środa, 18 grudnia 2013

Są więzienia gorsze od słów

(Bérénice Gallagher)
NURIA

tancerka ognia | osiemnaście lat | nowa

8 komentarzy:

  1. [Przywitać ładnie.]

    Ianthe

    OdpowiedzUsuń
  2. [Ano, trzymanie się razem byłoby w ich przypadku jak najbardziej uzasadnione. Żeby od czegoś zacząć... Cóś w czasie próby? Inny pomysł?]

    Ianthe

    OdpowiedzUsuń
  3. [Cześć, cześć. Heath Ledger zawsze cudownie się prezentuje, tym razem też mnie nie zawiódł. Imię Twojej postaci jest przecudowne. Wątek jak najbardziej trzeba sklecić. Skoro ona bawi się ogniem, a zwierzęta raczej od ognia trwonią, można byłoby zrobić tak: Mitchell siedzi z dwoma tygrysami i "trenuje", co w jego wypadku oznacza leżenie pomiędzy zwierzakami i robienie z nich poduszki. Nuria natomiast może chcieć zacząć swoją próbę i przyjdzie w to samo miejsce z ogniem. Zwierzęta się spłoszą, przez co Mitchell straci z nimi kontakt potrzebny do utrzymania ich w ryzach i przez chwilę będą mieli problem./Mitchell]

    OdpowiedzUsuń
  4. [Ianthe to taka plącząca się pod nogami sierota, co trochę się zajmuje sprzątaniem, trochę pomaga przy przygotowaniach, od czasu do czasu pewnie ją przy sprzedawaniu biletów posadzą. Talentów szczególnych nie stwierdzono, chociaż jak jej coś do głowy strzeli, to może próbować się czegoś nauczyć od innych - raczej z marnymi skutkami ;)
    No i byłabym wdzięczna bardzo, bo fizyka na mnie czeka xD]

    Ianthe

    OdpowiedzUsuń
  5. [ Witaj,
    dziękuję za komplement, zdjęcie uwiodło mnie niemal od samego początku, choć nie do końca tego szukałam. ]


    Belgowie zawsze cechowali się uprzejmością i gościnnością, a poza tym byli otwarci jak żaden inny naród. Inna sprawa, że przez swoją gościnność i otwartość zmagali się teraz z całymi dzielnicami islamskimi, których szczerze nie lubili, ale pod żadnym pozorem nie zmienia to faktu, że dla każdego przybysza to idealni ludzie do rozmowy w nowym miejscu. A Margot była belgijką w każdym calu – nie tylko z urodzenia. I gdy ktoś nowy dołączał do cyrku pierwsza szła go powitać, żeby go oprowadzić i wtajemniczyć w tutejsze życie, a przy okazji dowiedzieć się jakiejś ciekawej historii. Poza tym minęły cztery lata odkąd ostatni raz widziała coś poza namiotami, wozami czy wagonami pełnymi cyrkowców i ich zabawek, więc interesowały ją wszystkie nowinki z tamtego świata. Zwłaszcza, że ostatnio widziała takie płaskie czarne prostokąty, po których jeździło się palcami i wyskakiwały różne programy, albo odtwarzało filmy. I je nagrywało, bo wiele razy widziała jak widzowie rejestrowali ich występy. To było takie... Wow
    Nic zatem dziwnego, że pojawiła się w namiocie, gdzie lądowali nowe i nowsze nabytki Dyrektora Sinclaira jako pierwsza. Z rozmachem odrzuciła zasłonę i weszła do środka.
    - Który to Nuria? - zapytała stając na środku i rozglądając się dookoła. Pamiętała, gdy też mieszkała w takim namiocie, ale ją, na szczęście, bardzo szybko przygarnęli akrobaci, więc długo nie musiała się użerać ze współlokatorami.

    OdpowiedzUsuń
  6. [Taki pomysł mi pasuje bardzo, ufam, że Blane nic o jej uczuciach nie wie, tak?]

    Blane

    OdpowiedzUsuń
  7. [ Dziękuję za powitanie, też się ładnie witam i w ogóle, grzecznie wątek proponuję. ]

    Mir

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobra, przepraszam, że tak długo i tak krótko, ale... Mam blokadę.

    Margot odwróciła się w stronę, z której dobiegał głos i zmierzyła dziewczynę od stóp do głów.
    - Jestem Margot – przedstawiła się wyciągając do niej dłoń – Chodź, nie stój tak, oprowadzę cię po obozie. Jechałaś już z nami pociągiem czy dołączyłaś po tym, jak stanęliśmy tutaj? - spytała, ciekawa wszystkiego, czego może dowiedzieć się od nowego nabytku Sinclaira. Margot lubiła poznawać historie innych i nie ukrywała faktu, że jest „Okiem Saurona” cyrku. Widziała wszystko.
    - Jak ci się z nimi mieszka? - zadała kolejne pytanie nie czekając na odpowiedź na pierwsze. Obróciła się na pięcie wychodząc z namiotu i kierując się w stronę wejścia do cyrku, gdzie stały kasy biletowe. W budce siedziały karły i grały w pokera, Margot wiedziała o tym, bo było to ich ulubione zajęcie kiedy nie pracowali.

    OdpowiedzUsuń

Szablon wykonany przez Jill